- monthly subscription or
- one time payment
- cancelable any time
"Tell the chef, the beer is on me."
“— SzekspirZbyt ona piękna,
zbyt mądra zarazem,
zbyt mądrze piękna,stąd istnym jest głazem.
”
“ proton budzi się w iskrach— Józef Czechowicz - Wielki Zderzacz Hadronów pod Genewą ( Nowe wiersze sławnych poetów )
jego siostry już dawno akcelerator rozpędził
trzepot energii i skwar pomiędzy
i bozon Higgsa
przemknął gdzieś obok i przejął zimnem
proton ten chłód zrozumiał gęsią skórkę otrząsnął
to nie chłód to zapowiedź wszystko ma stać się inne
więc on też zerwał się pognał przez długi tor szklaną wiązką
już biegną wszystkie zebrane nikt nie wie w krzyku czy świetle
elektromagnesem otwartym prosto jak ścieżką polną
izospin w warkocz zaplotły nie chcą być tym czym przedtem
czas mija wolno
każda nanosekunda zmarzła w przestronny kryształ
na przedzie miony młodziutkie bardziej płochliwe od zwierząt
a druga wiązka tak samo wybiega im z naprzeciwka
zaraz się zderzą
szybciej bez tchu
czy zawsze się przy tym umiera
rozbiły się wybuchem jaskrawo lśniących smug
teraz
w przeszłość sięgnęły najdalszą tak odtwarza się kosmos
patrz przeszedł przez korytarz wietrzyk a nie prąd
detektor zakwitł wiosną
podnosi się znad eksplozji zapach skoszonych łąk ”
1. Czytając autorów, którzy dobrze piszą, przyzwyczajasz się do tego, by dobrze mówić.
2. Kultura to nie ilość przeczytanych książek, lecz ilość zrozumianych.
3. Ludzie, którzy czytają książki, zawsze będą panowali nad tymi, co oglądają telewizję.
4. Książka jest zawsze lepsza od filmu, ponieważ wyobraźnia w tym przypadku nie ogranicza się w kwestii efektów specjalnych.
5. Im więcej czytasz, tym mniej naśladujesz innych.
6. Ludzie dzielą się na dwie kategorie: tych, co czytają książki oraz tych, co słuchają czytających.
7. Podobnie jak z groszy składa się złotówka, tak z ziarenek przeczytanego składa się wiedza.
8. Czytanie dla umysłu jest tym, czym ćwiczenia fizyczne dla ciała.
9. Istnieje tylko jedna rzecz gorsza od niedotykania książek przez ostatnie 90 dni: niedotykanie książek przez 90 dni i myślenie, że nic się nie stało.
10. Są gorsze przestępstwa niż palenie książek. Na przykład nie czytanie ich.
11. Żeby zostać mądrym, wystarczy przeczytać 10 książek – aby je znaleźć, należy przeczytać tysiące.
12. Książki to statki myśli pływające po falach czasu i ostrożnie niosące swój drogocenny ładunek od jednego pokolenia do drugiego.
13. Pamiętaj: to, kim jesteś definiowane jest przez to, co czytasz.
14. Ufaj książkom – są twoimi najbliższymi. Milczą gdy trzeba, i mówią, otwierając przed tobą świat w razie konieczności.
“ Oddalasz się...— A. Osiecka, Oddalasz sięOddalasz się...Skąd ja to wiem -po prostu wiem.To już nie jai nie ty,nie ty...Ładnie, żemasz dobrych chęci w bród,mówisz - nie,nie będzie źle -więc skąd ta cisza w nas i chłód?Za noc, za dzień,bez wielkich burz,pożegnasz mnie,a potem - cóż,przekręcisz klucz,no i już,i już...”Szczęścia brak,nadziei mniej,oddalasz sięi z dnia na dzieńwidzę, jak bezradna tracę Cię...Oddalasz się, choć nie wiesz sam,nie pomoże nic,już coraz mniej ciebie mam,już nie mówię - przyjdź,bo coraz dalej nam jestdo tych pierwszych śmiesznych słów,powtarzanych znów i znów,i do tamtych dróg, tamtych dni, tamtych łezTeraz kiedy się oddalasz,jesteś taki miły jak nie ty,a w oczach lęk -a oczy mówią mi -bardzo chcę stąd wyjść,przepraszam, gniewasz się...a ja:Nie gniewam się,po prostu wiem,to potrwa jużnajwyżej dzień,najwyżej dzień,no, a potem - pas,Trzasną drzwii stanie czas,i odtąd nic,i odtąd nikt,chyba że ...no chyba, chyba że ...
Dlaczego chcę Wam odpowiedzieć jak straciłem kobietę marzeń? Po to
żebyście się mogli ze mnie pośmiać. Tylko bez litości, proszę. Literatem
też nie jestem, więc wybaczcie brak patosu.
Każdy miał w życiu taki moment, kiedy mówił sobie 'Boże/ Allahu/ Jednorożcu daj mi kobietę, a zrobię wszystko aby była najszczęśliwszą osobą na świecie'.
Kurwa, jakie było moje zdziwienie kiedy to Pan zesłał mi piękną
niewiastę imieniem Zuzanna. Nie mogę powiedzieć, że to był ideał, bo nie
był. Normalna, atrakcyjna i mądra kobieta. Taka do kochania, paplania o
starości z wnukami i niedzielnych obiadkach u mamusi. Nie było niczego
romantycznego w naszym poznaniu, nie było grzmotów z nieba, jej włosów
nie rozwiewał wiatr w efekcie slow motion, nie uratowałem jej z rąk
oprawcy, ani takie tam. Potrąciłem ją samochodem. Spieszyłem się,
cofałem, ona jechała rowerem... Bum! i zderzak do wymiany (500zł!). Jej
na szczęście nic się nie stało, a ja, jako godny reprezentant rasy
męskiej, postanowiłem odkupić jej rower (950 zł!).
Kiedy
podawałem ekspedientce kartę, w celu uregulowania rachunku, przeszedł
mnie dziwny dreszcz zmieszany z kłuciem w przeponie. Najpierw myślałem,
że to dlatego, że 950 zł wsadzam, jak to się mówi na śląsku ' kozie w
dupę', jednak... Zrozumiałem, że zwyczajnie jestem głodny! Więc,
niespecjalnie licząc na wyraz chęci, zabrałem Zuzannę na jedzenie.
Poszliśmy w trójkę. Ja, ona i jebany rower, który ktoś ukradł spod
knajpy, kiedy to moje serce zaczynało szybciej bić dla niej.
Siedziała
przede mną mała gapa o niebieskich oczach, w grzywce zachodzącej na
oczy, która uśmiechała się głupkowato opowiadając jakieś pierdoły.
Jakież było moje zdziwienie kiedy uświadomiłem sobie, że jest w niej coś
fajnego. Nie mówię tu tylko o cyckach, chociaż nie powiem, że fajnie
dopełniały jej wygląd.
Pierwszy szok przeżyłem wieczorem
tego samego dnia. Była to mieszanka piwa, żalu po skradzionym rowerze,
obraz jej sukienki i twarzy. W celu rozładowania napięcia postanowiłem
włączyć sobie film z kategorii sensual porn. Kurwa, no nikt mi nie
powie, że ogląda to po to, żeby poszukać aspiracji do wystroju wnętrz.
Nie wiem jak wy, ale ja to wyobrażam sobie pannę na filmiku jakoby mnie
dosiadała. I tu przeżyłem drugi szok - te wszystkie gwiazdki nagle miały
brzydkie, obleśne mordy. Ani mi, ani Trollowi, bo tak nazywam moje
serce i rozum te panny nie przypadły do gustu. Wtedy zrozumiałem, że
wyobrażać sobie, a posiadać to zajebista różnica. I wstyd mi jak chuj,
ale Zuzię chciałem posiadać. Na początku tylko jednorazowo. Zadzwoniłem
żeby zaprosić ją na przysłowiowego drinka. Gadaliśmy dobre trzy godziny
przez telefon. Od planów na przyszłość, przez to jakie przyjebane jest
pranie w orzechach, po ulubione kolory i alergie. No istne pierdolenie.
Słuchałem o jej uczuleniu na mleko i śliwki, a Trollowi bardzo podobały
się przekazywane przez nią informacje. Spotkaliśmy się następnego dnia.
Przez
9 miesięcy zachwycało mnie jej nieidealne ciało, sterczący tyłek i
asymetryczne cycki. Oszalałem, ona zresztą też. Kurwa, no było cudownie.
Na prawdę w pewnym momencie czułem, że dostałem to czego mi w życiu
szczerze brakowało. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Myślałem o niej
nieustannie. Przynosiłem małe bukieciki polnych kwiatów (do 10 zł i nie
droższe) kupowane od jakiś babć co to rozsiadają się na chodnikach jakby
były ich własnością. Dotykałem jej włosów, całowałem nos, drapałem po
brzuchu i plecach, nosiłem na rękach, przygotowywałem kolacje
niespodzianki i relaksacyjne kąpiele. Zapomniałem jeszcze o
wielogodzinnym łażeniu po0 sklepach i masowaniu jej wśród świec. Zuza
nigdy nie była panną, która czegoś wymagała. Zawsze cieszyło ją wspólne
spędzanie czasu razem, po prostu. Była dobra i kochana. Gotowała mi i
prała moje jebiące skarpety, tak, że pachniały kwiatkami. Do tego łóżko.
Jak to się mówi- miała temperament i potencjał, który doprowadzał mnie
do szaleństwa.
któregoś dnia pojechałem do mamy po
gołąbki, wtedy miał miejsce kluczowy moment w moim życiu. Doszedłem do
wniosku, że ta kobieta będzie matką moich dzieci. Powiedziałem jej o tym
jak tylko wróciłem do domu. Kurwa, nigdy nie widziałem tak szczęśliwej
kobiety. Stała przy garach w jakiejś pogniecionej koszulce i moich
bokserkach, z ziemniakiem w ręku i płakała wzruszona. O rzesz kurwa ile
wtedy padło pięknych słów! Czułem się na prawdę szczęśliwy i zajebisty
do granic możliwości. Moi kumple mieli przygodne panny, a obok mnie śpi
kobieta z którą chcę być do końca życia. Wszyscy którzy idą przez życie z
kobietami marzeń wiedzą o czym mówię, i nie ma w tym żadnego
pierdolenia. Ci, którzy jeszcze nie doświadczyli tego uczucia, mają ten
zajebisty moment przed sobą. Dobrze zapamiętajcie tą chwilę, ponieważ
TAKIE COŚ czuje się tylko jeden jedyny kurwa raz w życiu. Normalnie
eldorado, orgazm, milion w totka i takie tam inne. A jeszcze jak kobieta
chce tego samego. No w dzisiejszych czasach trzeba to docenić i zrobić
wszystko żeby nie odjebało.
Bo właśnie mi odjebało. Nie
wiem kurwa co ja sobie myślałem, ale jakoś wydawało mi się, że skoro już
wszystko ustaliliśmy, w sensie, że mamy wybrane imiona dla dzieci,
meble do kuchni i wiemy, że chcemy być ze sobą do końca świata, to
wszystko jest zajebiście. Tylko, że nagle panny z pornoli już nie miały
obleśnych mord, nieidealne ciało stało się po prostu ciałem, babcie w
chustkach okupujące krawężniki były babciami w chustach okupującymi
krawężniki. Kąpiele zamieniłem na szybkie prysznice, a spacery na
siedzenie przed telewizorem. Gdzieś się kurwa pochowały namiętności,
skoro pralka znów spełniała w domu tylko funkcję pralki, a program
wirowania miał za zadanie dobrze odwirować moje gacie.
I
tu kurwa muszę przyznać się do tego jakimi drętwym fiutem byłem, bo Zuza
nie odpuszczała. Ona przejęła moją funkcję rozpieszczyciela. To ona
gotowała pyszne obiadki, smaczne kolacyjki, przechadzała się w majtkach
od rana do wieczora, całowała, głaskała, no kurwa odpowiedziany,
zakochany facet tylko z cyckami. Zaczęły się kłótnie, płacz, awantury i
trzaskanie drzwiami. Ja mówiłem, że ona mnie nie słucha, ona, że nic do
mnie nie dociera. Kłóciliśmy się, godziliśmy i tak kurwa 16 razy. 16
jebanych razy mnie zostawiła i 16 razy do mnie wracała. Ja obiecywałem, a
i tak jakoś mi się nie chciało. Wiedziałem, że i tak wróci. Nie
musiałem jej rozumieć, bo miałem pewność, że tak będzie.
Pewnego
kurwa pięknego dnia, Zuza też przestała się starać. To było równy rok
temu. Wróciłem do domu, siedziała na kanapie, spakowana w walizki z
doniczką z kasztankiem na kolanach. Kasztanek to była maksymalnie
przedszkolna sytuacja, a teraz to moje najmilsze wspomnienie po związku.
Założyliśmy się kiedyś, że ona wyhoduje drzewo z owoca kasztana, ona
będzie o nie dbała, a ja je zasadzę jak Zuza urodzi mi syna. Kasztanek
rósł sobie w kuchni na parapecie i jako jedyny nie dawał za wygraną.
Spojrzała na mnie tymi swoimi zapłakanymi ślipiami i powiedziała, że jej też już jest wszystko jedno.
Przyznam,
że nie byłem na to przygotowany. Lubiłem te nasze kłótnie i późniejsze
godzenie się, lubiłem ją zapłakaną i taką kurwa bezbronną.
Po
Zuzie ratowałem się jakimiś kobietami, ale to były tylko kolejne
kamienie, które za każdym razem dowiązywałem sobie do nogi. Nagle kurwa
znów jej ciało było nieidealnym, ale najlepszym na świecie, tańce w
moich majtkach w kuchni najseksowniejszymi ruchami na świecie, a drugiej
takiej grzywki wpadającej w oczy nie ma żadna kobieta.
Od
roku tęsknię za nią codziennie. Od 11.06.br ze zdwojoną siłą, ponieważ
właśnie tego dnia dowiedziałem się od swojej matki, że Zuza wyszła za
mąż.
Dbajcie o swoje kobiety. Nigdy nie myślcie, że zdobyliście je w całości i na zawsze. Nie ma ' na zawsze'. Każdego dnia jest na dziś.
źródło: wykop.pl
“ Przeżyłem moją wiosnę szumnie i bogato— Bolesław Wieniawa-Długoszowski "Ułańska jesień"
Dla własnej przyjemności, a durniom na złość,
W skwarze pocałunków ubiegło mi lato
I szczerze powiedziawszy - mam wszystkiego dość...
Ustrojona w purpurę, bogata od złota
Nie uwiedzie mnie jesień czarem zwiędłych kras,
Jak pod szminką i pudrem starsza już kokota,
Na którą młodym chłopcem nabrałem się raz.
A przeto jestem gotów, kiedy chłodną nocą
Zapuka do mych okien zwiędły klonu liść,
Nie zapytam o nic, dlaczego i po co,
Lecz zrozumiem, że mówi: ,,no, czas bracie iść".
Nie żałuję niczego, odejdę spokojnie,
Bom z drogi mych przeznaczeń nie schodząc na cal
Żył z wojną jak z kochanką, z kochankami - w wojnie
A przeto i miłości nie będzie mi żal...
Bo miłość jest jak karczma w niedostępnym borze,
Do której dawno nie zachodził nikt,
Gdzie wędrowiec wygodne znajdzie czasem łoże,
Ale - własny ze sobą musi przynieść wikt.
A śmierci się nie boję - bo mi śmierć nie dziwna
Nie siałem na nią Bogu nigdy nudnych skarg
Więc kiedy z śmieszną kosą stanie przy mnie sztywna
W dwu słowach zakończymy nasz ostatni targ.
W takt skocznej kul muzyki, jak w tańcu pod rękę
Włóczyłem się ze śmiercią całkiem, za pan brat"
Zdrową głowę wsadzałem jej czasem w paszczękę,
Jak pogromca tygrysom, którym wolę skradł.
A potem mnie wysoko złożą na lawecie
Za trumną stanie biedny sierota mój koń
I wy mnie szwoleżerzy do grobu zniesiecie
A piechota w paradzie sprezentuje broń.
Do karnego raportu przed niebieskie sądy
Duch mój galopem z lewej, duchem będzie rwał,
Jak w steelu przez eteru przeźroczyste prądy
Biorąc w tempie przeszkody z planetarnych ciał.
Ja wiem, że mi tam w niebie z karku łba nie zedrą,
Trochę się na mój widok skrzywi Święty Duch,
Lecz się tam za mną wstawią Olbromski i Cedro,
Bom był jak prawy ułan: lampart, ale zuch.
Może mnie wreszcie wsadzą w czyśćc na odwachu
By aresztem... o wodzie spłacić grzechów kwit,
Ale myślę, że wszystko skończy się na strachu
A stchórzyć raz - przed Bogiem - to przecie nie wstyd.
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę,
Po dawnemu... wojować... kochać się... i pić. ”
“ Zabija mnie ten stan, zatruwa dzień.— Totentanz - Daje mniej
”
“— Paul Coelho, Piąta góraZawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami.
”
“ Tak mi trzeba wiedzieć, że się ktoś o mnie troszczy w tym obcym świecie. I wiem, jak bardzo nie zasługuję na tę troskę - ja z moimi idiotycznymi depresjami i całą tą maszynerią spekulacji. ”— Poświatowska
“ Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości jak Ty. ”— Pidżama Porno
“ Mam ochotę na Twoje dłonie. ”
"Tell the chef, the beer is on me."
"Basically the price of a night on the town!"
"I'd love to help kickstart continued development! And 0 EUR/month really does make fiscal sense too... maybe I'll even get a shirt?" (there will be limited edition shirts for two and other goodies for each supporter as soon as we sold the 200)